Maseczki. Dlaczego w przeszłości ( np. w Średniowieczu) epidemie groźnych chorób nagle pojawiały się i potem same znikały? Kwarantanna to tylko profilaktyka!!! Przykład dwuletniej dziewczynki zarażonej w Afryce wirusem ebola, która mimo długiej podróży nikogo nie zaraziła. Kiedy może wybuchnąć epidemia? Książka Pana Adama Kucharskiego: „Prawa epidemii”.
Group people wearing face masks and worry about viruses and contaginus disaes. Bank zdjęc Photogenica. Grupa ludzi noszących maski na twarz i martwiących się wirusami i chorobami zakaźnymi.
Maseczka na twarzy na pewno ogranicza emisję wirusów. Czy wiecie Państwo, że w Azji Południowo-Wschodniej nosili maseczki, aby chronić przed smogiem (zanieczyszczenie powietrza różnymi spalinami). Jednocześnie maseczka zatrzymuje to co płuca wydalają z organizmu bo to organizm uznał za szkodliwe dla niego. Bo przecież płuca są jednym z organów wydalniczych organizmu człowieka. Kiedyś rozmawiał przez chwilę rozmawiałem z pewnym mężczyzną. Powiedział mi on, że tam gdzie mieszka wszyscy muszą używać maseczek i prawdopodobnie z tego powodu mają grzybicę jamy ustnej. A to jest bardzo uciążliwa i trudna do wyleczenia choroba.
Przyznam się, że ja noszę maseczkę nie tylko z powodu nakazów, ale także ze względu na znajomych, z którymi się stykam.
Ja z powodu noszenia maseczek mam inny kłopot: Jak założę maseczkę mam wrażenie jak mi gumka od maseczki mogła mnie pozbawić uszu. Może jest to jakieś uczulenie. Na początku roku Profesor Szumowski zapowiadał ,że będziemy nosić maseczki przez dwa lata. Dlatego martwię się czy do tego czasu nie stracę uszu. Koszt tych maseczek jest co raz bardziej znaczący. A przecież każdy z nas powinien maseczki zmieniać kilka razy dziennie. Ja z tego powodu łącze załatwienie kilku spraw w danym dniu. Częściej zostaję w domu. Co jeszcze bardziej wzmaga izolację człowieka od innych.
Teraz w trakcie epidemii koronawirusa przypomniałem sobie, że czytając książki o średniowieczu (np. Karola Bunscha i inne) zastanawiałem się: Dlaczego średniowieczne epidemie nagle pojawiały się i po pewnym czasie same zanikały. Przecież wtedy nie było dzisiejszych lekarzy i dzisiejszej opieki medycznej, a higiena osobista ludzi też pozostawiała dużo do życzenia. Dlaczego epidemie (bardzo groźnych przecież chorób) samoistnie zanikały? Myślę, że takie pytanie zadawałem sobie nie tylko ja.
Przy zdjęciu poruszyłem sprawę maseczek.
A tak nawiasem mówiąc, dlaczego na maseczkach dobry biznes robią Chińczycy, a nie Polacy. Prawdopodobnie maseczki szyte przez Polaków musiałyby mieć atest, a szyte przez Chińczyków atestu mieć nie muszą. Dlaczego?
Przeraża mnie sprawa kwarantanny. Wiele lat temu, kiedy miałem 16 lat (czyli ponad 50 lat temu) zachorowałem na żółtaczkę. Prawie cztery tygodnie przebywałem wtedy w szpitalu zakaźnym. Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Nie było wtedy w szpitalu telewizorów nawet radia. Dopiero półtora tygodnia później będąc na badaniu w głównej części szpitala spotkałem moją ówczesną wychowawczynię ze szkoły i powiedziałem jej o tej nudzie. Ona przysłała mi dużą porcję tygodników i książkę kolegi. Oddzielna sprawa kto i w jaki sposób dostarcza tym ludziom jedzenie. Wobec powyższego nie dziwię się, że nie wszyscy wytrzymują tą izolację.
I prośba do Państwa nie traktujmy osób na kwarantannie jako potencjalnie zarażonych. W książce o której piszę poniżej, mam dowód, że osoba na kwarantannie nie musi być osobą zarażoną: Na stronie 73 (na dole) jest opisany przypadek dwuletniej dziewczynki chorej na ebola, która pojawiła się 21 października 2014 w Afryce Zachodniej w szpitalu w mieście Kayes w Mali. Badanie potwierdziło, ze jest chora na chorobę ebola. Następnego dnia zmarła z powodu tej choroby. Służby medyczne prześledziły jej podróż. Dziewczynka jechała przez więcej niż 1200 kilometrów z kilkoma członkami rodziny z sąsiedniego państwa Gwinei. W czasie podróży (autobusem, kilkoma taksówkami) zetknęli się prawdopodobnie z wieloma setkami osób. Służba zdrowia w ramach prewencyjnej kwarantanny odizolowano około stu osób. Nie zachorował nikt, czyli, że w tej długiej podróży nikt się nie zaraził od tej dziewczynki wirusem ebola. Prawdopodobnie wśród osób z którymi się ta dziewczynka stykała nie było osób podatnych na zakażenie.
W bibliotece publicznej przypadkowo trafiłem na książkę Pana Adama Kucharskiego: „Prawa Epidemii” , która daje odpowiedź na zamieszczone wyżej pytanie. Autor książki dobrze zna poruszane przeze mnie zagadnienie, ponieważ jest on zawodu matematykiem i epidemiologiem.
Teorie zamieszczone w tej książce mogą wykorzystane nie tylko przy badaniu epidemii chorób zakaźnych. One mogą być przydatne: do zwalczania przemocy z użyciem broni palnej; wyjaśnienia dlaczego w Internecie różne zjawiska są zaraźliwe i szybko się rozprzestrzenią. Ja z tej książki dowiedziałem się o różnicy między piramidą finansową, a bańką finansową. (strona 51-53 wspomnianej książki)
Z książki tej dowiedziałem się między innymi:
O wspomnianym wyżej przypadku dwuletniej dziewczynki chorej na ebola, która mimo długiej podróży nikogo nie zaraziła;
Że epidemiolodzy wypracowali model SIR, który pomaga określić kiedy może pojawić się duża epidemia. Do tego potrzebne trzy czynniki: znacząco zakaźny patogen (wirus), dużo kontaktów między ludźmi, oraz ci ludzie, muszą być nieodporni na zarażenie tym wirusem. 1/
Przedstawiam Państwu pierwszą stronę okładki książki Pana Adama Kucharskiego (matematyka i epidemiologa). „Prawa epidemii”. Podtytuł: ”Co wspólnego mają wirusy, idee i fake newsy” Drugi podtytuł: „Skąd się epidemie biorą i czemu wygasają”.
Książkę wydała w 2020 Grupa Wydawnicza „Relacja” sp.z o. o.
Poniżej podaję tytuły rozdziałów tej książki:
Wstęp”
„Rozdział 1 Teoria zdarzeń”;
„Rozdział 2 Panika i pandemia”;
„”Rozdział 3 Miara przyjaźni” ;
„Rozdział 4 Co wisi w powietrzu”;
„Rozdział 5 Jak wirus”;
Rozdział 6 Jak przejąć internet”;
„Rozdział 7 „Śledzenie epidemii”;
„Rozdział 8 Kawałek brudu”.
Objaśnienia:
1/ Na podstawie strony 33 książki Pana Adama Kucharskiego.
Z wyrazami szacunku
Ryszard Roszkowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz