niedziela, 10 listopada 2013

Moje objadanie się. A gdzie nadwaga? Dlaczego jej nie ma?


    Witam,
  • Moje objadanie się nie grozi mi nadwagą,4/ bo wypracowałem sobie pewne zasady postępowania i je przestrzegam3/. Są to tylko przykłady. Takie zasady postępowania, aby uniknąć nadwagi każdy może wypracować sam dla siebie i konsekwentnie ich przestrzegać. Wtedy nadwaga nie będzie mu groziła.
    • W moim poprzednim poście napisałem, że moje wieloletnie objadanie się nie przyczyniło się do powstania u mnie nadwagi. Przyczyną tego był mój własny ochronny system przed objadaniem się. A tak na prawdę to ja zupełnie nieświadomie wypracowałem sobie przez lata własne zasady postępowania, które uniemożliwiają mi nadmierne objadanie się. One przyczyniły się do tego, że mi nadwaga nie grozi.
    • Na czym te zasady polegają?

    • Najpierw krótkie wyjaśnienie: W przeszłości miałem często duże kłopoty z wypróżnianiem się: powtarzające się zaparcie i zatwardzenie. Poza tym brakowało mi stałej formy ruchu fizycznego. Z tego powodu miałem nawet wyrzuty sumienia: Bo przecież wstyd mi było, kiedy mając czterdzieści kilka lat biegnąc do autobusu miejskiego dostawałem zadyszki. 
       
    • Zaczęło się od tego, że któregoś dnia (prawdopodobnie było to w 1996 roku) kupiłem w księgarni książkę G.P. Małachowa z serii "Moce uzdrawiające"1/: "Oczyszczanie organizmu i prawidłowe odżywianie". Kupiłem tę książkę właśnie ze względu na zagadnienia prawidłowego odżywiania.
    • Czytając tę książkę na stronach od 38 do strony 42 książki2/ (w rozdziale "Żywienie oczyszczające") znalazłem zestaw 14 ćwiczeń asan i ćwiczeń jogicznych, które pomagają przy uregulowaniu stolca. (Oprócz tych ćwiczeń zdecydowałem się ćwiczyć także ćwiczenia oddechowe nazwane: "Bhastrika-pranayama" zgodnie z wyjaśnieniami zamieszczonymi na stronach 42-43.)
       Początkowo zestaw 14 ćwiczeń i ćwiczenia oddechowe wykonywałem trzy razy dziennie przed każdym posiłkiem. Było to dla mnie trochę uciążliwe. Dlatego po jakimś czasie zdecydowałem się ćwiczyć na próbę rano przed śniadaniem. I tak już pozostało.
    Pierwsza strona okładki książki Pana G. P. Małachowa: 
W naszym organizmie stale się zbierają i odkładają pozostałości przemiany zjedzonych pokarmów, niestrawione resztki ciężko strawnych pokarmów, resztki antybiotyków. Nie wszystkie te odpadki nasz organizm potrafi usunąć. Autor książki podpowiada na jak możemy swojemu organizmowi w tym pomóc. Jednym ze sposobów pomocy organizmowi są ćwiczenia, które ja wykonuję już od kilkunastu lat. Poza tym autor podpowiada jak oczyszczać, jelito grube, wątrobę i inne części organizmu. Autor uczy nas jak się prawidłowo odżywiać. Mam przed sobą stare wydanie tej książki. Na pewno nowe wydanie jest jeszcze lepsze, bo uzupełnione o dodatkowe lata doświadczeń autora i czytelników jego książek. (Wcześniej w innych książkach autora czytałem konkretne i rzeczowe, komentarze i wyjaśnienia autora dotyczące listów czytelników jego książek.)

  • Prawdopodobnie w tym samym okresie czasu zacząłem jadać około 12 w południe 2 lub 3 jabłka. Czasem jadłem je bez objerania ze skórki (ze względu na błonnik). Po pewnym czasie po jabłkach zacząłem jeść ciastka ze słonecznikiem. Dopiero od þółtora roku zamiast ciastek ze słonecznikiem jadam około pół łyżeczki nasion słonecznika. Prawie 2 lata temu po nasionach słonecznika zacząłem jadać około łyżeczki nasion dyni. Na początku tego roku zacząłem jeść nasiona orzecha włoskiego.(Oczywiście tak ja pisałem w moim poście: z 27 października 2013 roku: Dieta surowa w moim II śniadaniu i nie tylko.. : Po tych nasionach lubię sobie zjeść trochę ciastek lub kawałek ciasta.) 
     
  • Od prawie 20 lat nie słodzę cukrem herbaty lub kawy zbożowej.
  • Słodycze jadam tylko koło godziny 12 w południe. Nie dawno miałem możliwość zjedzenia wieczorem smacznego ciasta: rolady , ale odmówiłem. I nie żałuję tego.
  • Posiłki jadam regularnie: śniadanie około godziny 8-mej, II śniadanie koło godziny 12-tej, obiad koło godziny 16-tej i kolacja koło godziny 20-tej. Ja lubię dużo zjeść, ale jadam w określonych porach.
  • Kiedyś przez kilka lat jadałem dosyć tłusty boczek nazwany przez producenta Roladą Chłopską. Był smaczny. Ponieważ był tłusty, a ja chciałbym dłużej pożyć zrezygnowałem z jedzenia tego boczku.
    /Ciąg dalszy w przyszłym tygodniu/



  • Objaśnienia:
    1/ Było to wydanie tej książki wydane w roku 1996 przez Wydawnictwo: "INTERSPAR" Sp. z o. o. z Warszawy

  • 2/ Ponieważ Państwo prawdopodobnie będziecie mieli nową książkę Pana Małachowa i numery stron mogą się różnić podaję nazwę pierwszego i ostatniego ćwiczenia: Pierwsze ćwiczenie: "Utthita szirsza ekapada czakrasana". Ostatnie czternaste ćwiczenie: "Eka sthana pałajanasana".

    3/ Znów pojawiła mi się tabel księgarń . Ta tabela powinna się pojawiać tylko po najechaniu na link. Za zaistniała sytuację bardzo Państwa przepraszam. Post publikuję tylko dlatego, że dziś jest termin publikacji aktualnego postu.
     
    4/Przepraszam Państwa za wprowadzenie w błąd w moich przypisach do postu "..objadanie się. Co to jest?" i w tym poście.
    Wyjaśniam: Źle zrozumiałem pojawianie się tabeli księgarń po wstawieniu do mojego blogu widgetu w ramach Programu Partnerskiego Firmy Ads4books. Ta tabela ma ułatwiać klientom zorientowanie się, w jakich księgarniach mogą zakupić książkę o której piszę w tekście postu. Takie tabele są rozwinięte także na innych witrynach współpracujących z tym Programem Partnerskim.

    Pozdrawiam,
    Ryszard Roszkowski


    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz