wtorek, 2 marca 2021

Inne rodzime hity żywieniowe (część 2) Pyłek pszczeli, pierzga i propolis

Dzień dobry,

  1. Nowy artykuł w miesięczniku „Czwarty Wymiar”, na temat: „Rodzimych hitów żywieniowych” dotyczy pyłku pszczelego, pierzgi i propolisu. Niestety produktów pszczelich muszą unikać osoby uczulone na nie.



Propolis inaczej kit pszczeli można kupić pod różnymi postaciami na przykład:granulaty, czopki, maści, tabletki,wyciągi spirytusowe, pudry. (Informację tę podaję na podstawie wspomnianego artykułu)

 


    1. Ciągle pojawiają się na świecie nowe hity żywieniowe. Okazuje się że my Polacy też swoje hity mamy i są one znane od tysięcy lat są to: pyłek pszczeli (nazywany też pyłkiem kwiatowym), pierzga i propolis.


    1. W numerze 3 miesięcznika „Czwarty Wymiar” na stronach 69-71 znajdziecie Państwo kolejny artykuł Pana Leszka Mateli z serii: „Rodzime hity żywieniowe”. Tym razem artykuł dotyczy produktów pszczelich takich jak: pyłek pszczeli, pierzga oraz propolis.

.

    1. Niestety ze względu na uczulenie nie wszystkie osoby mogą korzystać z produktów pszczelich.

    1. Ja niestety z pyłku pszczelego, oraz propolisu-kitu pszczelego korzystałem przez bardzo krótki okres, dlatego nie zdobyłem w tym zakresie żadnych doświadczeń. Był taki okres w moim życiu, że chętnie jadałem chleb posmarowany niewielką miodu na wierzch posmarowany niewielką ilością oleju kokosowego nieoczyszczonego.


    1. Na zakończenie artykułu znalazłem taką informację (cytuję): „Zawarte w tym artykule wskazania mają wyłącznie ogólną wartość informacyjną i nie mogą być podstawą do jakichkolwiek działań medycznych. Te powinny być zawsze indywidualne do każdego przypadku i konsultowane z lekarzem. Trzeba też uwzględnić, że istnieje pewna liczba osób uczulonych na niektóre z opisanych wyrobów” (cytat ze strony 71 artykułu). Całkowicie się z tą informacją zgadzam.


    1. Moja rada: Jeśli dowiaduję się jakiejś ciekawej nowej informacji (na temat zdrowego jedzenia) to sprawdzam ją w kilku innych źródłach: nie tylko w internecie, ale także i w książkach:


    1. Dwukrotnie przekonałem się, że takie nowe informacje trzeba zawsze sprawdzać:


      1. Pierwszy przypadek dotyczył oleju kokosowego nieoczyszczonego. W jednej książce znalazłem informację, że olej kokosowy nieoczyszczony oprócz działania bakteriobójczego i wirusobójczego zwalcza także grzyby. Nie potwierdzały tego wcześniej uzyskane przeze mnie informacje. Niestety olej kokosowy nieoczyszczony nie działa grzybobójczo. Wiem natomiast, że grzybobójczo działa czarnuszka siewna.

      2. Drugi przypadek dotyczył kwasu foliowego. Wielu książkach spotykałem informację, że powinniśmy zażywać profilaktycznie kwas foliowy. Później dowiedziałem się, że były przypadki śmierci mężczyzn wcześniej zażywających profilaktycznie kwas foliowy. Około dwa lata temu w jednej książce trafiłem informację: Że kilka lat wcześniej pewien lekarz na półkuli południowej stwierdził że tamtejsze kobiety w ciąży mają za mało kwasu foliowego. Od tego czasu zaczęło się zalecanie zażywania kwasu foliowego także kobietom w ciąży.

    Lekarz-autor wspomnianej wyżej książki stwierdził:

    Lekarz prowadzący kobietę w ciąży powinien wcześniej zlecić badanie zawartości kwasu foliowego w organizmie tej kobiety. Później dopiero może zdecydować o ewentualnym dodatkowym zażywaniu kwasu foliowego przez kobietę.

  1. Objaśnienia:

      1. 1/ Oświadczam, że nie mam żadnego bezpośredniego kontaktu, ani z Redakcją wydająca to czasopismo, ani z Autorem artykułu. Jestem za to wieloletnim czytelnikiem tego czasopisma.

Z wyrazami szacunku

Ryszard Roszkowski

Ps/. Przepraszam Autora artykułu, Wydawnictwo, oraz czytelników, że w moim poście z dnia 2 lutego2021 błędnie podałem tytuł artykułu: „Rodzinne hity żywieniowe (cz. 1) Kasze i płatki”. Tytuł artykułu powinien brzmieć: „Rodzime hity żywieniowe (cz. 1 ) Kasze i płatki.”


Ryszard Roszkowski






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz